Naprawdę lubię kuchnię mojej najdroższej małżonki. Zupy, gulasze, bigosy mile łechcą wybredne podniebienie i napełniają radosny żołądek. Tutaj jednak pragnę zaznaczyć, iż w każdej z przygotowanych przez nią potraw natknąć się można na pułapkę. Drażniącą i ostrą. Każdy kęs wiąże się z ryzykiem rozgryzienia pieprzowej kuleczki. A ilość tychże jest imponująca. Każdy talerz zmienia się w prawdziwe pole pieprzowe. Małżonka upiera się, że kuleczki są lepsze niż pieprz zmielony, wzbogacają smak i aromat. Cóż, w takim razie gotów jestem do wszelkich poświęceń…
Jak można łatwo wydedukować z krótkiego wstępu, mowa będzie o pieprzu. Co ciekawe, od wieki wieków, przyprawa ta była ustawiana na piedestale, była elitarna. Z wyższej półki. Królowie i władcy chętnie wydzieli beczki pieprzu wśród wojennych łupów. Sam pieprz często pełnił rolę waluty, która służyła do opłacenia portowych ceł, czy spłaty należności właścicielom gruntu. Do tego, paczuszka pieprzu, doprawiona cynamonem mogła też spełniać rolę łapówkowej koperty. Nieraz też można było natknąć się na bogacza, który w skarbcu nie przetrzymywał złota i rubinów, a po brzegi wypełniał go właśnie jedną z najostrzejszych przypraw.
Historycy wspominają pewną pieprzną anegdotkę. W czasach, gdy Jan III Sobieski żył nie nienajlepszych stosunkach z Kara Mustafą, ten drugi przysłał polskiemu władcy kwartę maku. Do kwarty zaś dołączona była wiadomość: „Nasze wojska są tak liczne, jak owe ziarenka maku”. Sobieski podniósł w uśmiechu kąciki ust i dokonał riposty w formie kwarty pieprzu. Dołączona notka głosiła: „W tej kwarcie jest mniej ziaren pieprzu niż maku, ale spróbujcie je zgryźć!”. Jak wiemy z historii, tureckie wojska naszych ziarenek nie rozgryzły.
Nie da się opisać dokładnego zastosowania pieprzu, temat jest zbyt szeroki i niepodobna go wyczerpać. Przyprawę stosować można bodaj do wszystkiego. Sosy i marynaty, ryby czy jajka, wszystko można uszlachetnić pieprzowymi ziarenkami. Pieprz dodajemy do zup, a także łączymy go z baraniną, wieprzowiną i innymi rodzajami mięs.
Osobiście, mógłbym zrezygnować z soli. Ale pieprz być musi. Nawet w kuleczkach.
Brak komentarzy
!Anna W