Miód doceniano od zawsze. Dzięki słodkiemu smakowi, a także ciekawym konserwującym i leczniczym właściwościom, od tysięcy lat wzbudza szerokie, kulinarne zainteresowanie. Choć dzisiaj, jego rola zmalała nieco na przestrzeni wieków, niegdyś był on podstawowym składnikiem wielu maści i wywarów, które potrafiły przywrócić do zdrowia nawet najbardziej schorowany i uparty organizm. Według starożytnych wierzeń, to właśnie w miodzie krył się sekret długowieczności. Wszak nawet największa piękność Egiptu, Kleopatra uwielbiała zażywać kąpieli, będącymi mieszanką mleka i miodu właśnie.
Miód posądzić można o wiele antybiotycznych właściwości. Ten składnik, który zajmuje mało honorowane miejsce w naszej kuchni, potrafi skutecznie obronić organizm przez bakteriami Gram-dodatnimi i Gram-ujemnymi, do tego zaś doskonale radzi sobie z wirusami, grzybami i paciorkowcami. Ciekawostką jest, że prawdziwy antybiotyczny potencjał miodu potrafi się wyzwolić w momencie rozcieńczenia z wodą. Jest to zatem kolejny argument, by miodem właśnie, a nie cukrem dosładzać poranną herbatę.
Jeżeli gronkowce i paciorkowce zaatakują nasze spojówki czy rogówki, powodując zapalenia, miód może okazać się najbardziej skutecznym lekarstwem. Poza tym ten złotawy lepki składnik może mieć zbawienne oddziaływanie na skórę, przyspieszając gojenie się ran, oparzeń i odmrożeń. Oprócz tego, może być katalizatorem, który skutecznie poprawi odżywianie tkanek. Niegdyś to miód był najbardziej polecanym lekarstwem w przypadku owrzodzeń, ropni i czyraków.
Miód warto włączyć do codziennej diety, chociażby na zdolności, które uregulować potrafią czynności trawienne. Rozlewając się po ścianach żołądka, wspomoże gojenie wrzodów, poprawiając równocześnie perystaltykę jelit i przynosząc ulgę w przypadku biegunki. Jeżeli na co dzień obcujemy z takimi używkami jak kawa, tytoń czy alkohol, miód stanie się idealną równoważnią, łagodząc nieco skutki powyższego trio.
Na koniec dodajmy, że miód sprawdzi się świetnie przy zapaleniu i gardła i męczącym kaszlu.
Brak komentarzy